10 czerwca 2017 odbyła się kolejna wystawa fundacji – tym razem zagościła na deskach Pałacu Kultury Zagłębia w „Agorze”. Podczas spotkania panowała naprawdę przyjazna atmosfera. Spotkania po latach, wspomnienia, życzliwość – dało się to wyczuć w powietrzu. Około 30% sali stanowili dawni pracownicy, w tym niemal kompletna kadra projektantów oraz inżynierów produkcji.
Dalsze 30% to kolekcjonerzy z całej Polski – Lublin, Częstochowa, Warszawa. Była nawet delegacja z działającej huty Edwanex w Lublinie. Ostatnie % to mieszkańcy Dąbrowy którzy z ciekawości postanowili zajrzeć do Agory. Wiele rzeczy się rozjaśniło, wiele nazwisk „dostało twarze”. Na wystawie niesłabnącą popularnością cieszyły się formy – zarówno te oryginalne jak i wypożyczone. Musielibyście widzieć jak dawni grawernicy analizowali obecne technologie i tłumaczyli zawiłości starej produkcji. Szkło, choć względnie niewiele (około 100 sztuk) też wzbudzało zachwyt. Możliwości gablotowo- pomieszczeniowe pozwoliły pokazać jedynie malutki ułamek kolekcji z Ząbkowic – ale trzeba coś zachować na kolejne wystawy . Poza tym gdy w czasie wykładu każdy z kolekcjonerów czy nas operował nazwami zwyczajowymi, to pracownicy z rękawa po 30 latach sypali numerami ” Wazon 341″ ” A tą 452-ójkę robiło się tak i tak” .
Oczywiście niesłabnącą popularnością cieszyły się katalogi – rekordzistka spędziła przy nich dwie godziny. Oczywiście pojawiły się pewnie niedociągnięcia – brak widoku na projektor dla opowiadających o hucie hutników, mały zamęt z formą wywiadu, gdzie każdy chciał coś powiedzieć od siebie, czy relacja live obrócona o 90 stopni .
